niedziela, 16 grudnia 2012

Kłopoty sercowe

Spadły na mnie jakoś znienacka ostatnio, ale to jednak nie będzie tematem tego postu :P

Ostatnio koleżanka poprosiła mnie o kolczyki- serduszka. Wyjęłam więc zakurzone czółenka z szafy i wzięłam się do dzieła. Pomimo długiej przerwy w robieniu, kłopoty były na szczęście niewielkie. I tak powstała pierwsza para- granatowa:



A później, skoro pierwsze poszły tak łatwo i przyjemnie, dołączyły do nich jeszcze jedne- miętowe:



Obie pary robione według znanego Wam już z tego posta wzoru zapożyczonego od Skrzacika.


10 komentarzy:

  1. Piękne, zwłaszcza te miętowe: chyba w końcu przekłuję sobie uszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była jedna z moich motywacji :D I nie żałuję.

      Usuń
  2. Mam bzika na punkcie kolczyków, więc chętnie ujrzałabym takie pięknotki u siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczności! Dużo bym dała, żeby mieć takie zdolności...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat tu chyba nie o zdolności chodzi- raczej o wyuczalność :D

      Usuń