Która z nas nie czytała/oglądała Dumy i uprzedzenia? I która przez chwilę nie zamarzyła, żeby żyć w świecie Jane Austen, bo "dziś już takich romansów nie ma"... Choć z drugiej strony ci jej bohaterowie potrafili być bardzo irytujący.
Tym razem jednak udamy się nie na angielską prowincję z początków XIX wieku, ale do całkiem nam współczesnego Londynu. Tam to, w ramach akcji charytatywnej, ma zostać zaprezentowana na scenie teatru Duma i uprzedzenie. Reżyserowania sztuki podjął się sławny aktor i bożyszcze tłumów: Harry Noble, zaś do wystąpienia w przedstawieniu zaproszeni zostali zarówno zawodowi aktorzy jak i "zwykli ludzie" związani jakoś ze sztuką i kulturą. Jedną z nich jest Jasmin Field, felietonistka, która już od pierwszej chwili poczuje do Nobla żywą niechęć, i która zostanie wybrana do roli Elizabeth Bennet.
Dla tych, które miały kontakt z Dumą i uprzedzeniem fabuła tej powieści nie będzie zbytnim zaskoczeniem. Ale autorka pokazuje nam ją w całkiem świeży sposób. Sprawia, że bohaterowie nie wydają się być przeniesionymi o 200 lat aktorami, ale postaciami realnymi. Szczególnie Jasmin, którą jej niewyparzony język pakuje co i rusz w tarapaty, i której właśnie zawaliło się życie.
Podobnie jak w pierwowzorze jest zabawnie, lekko i nie można się oderwać. Duma, uprzedzenie i gra pozorów to powieść napisana barwnym językiem, w której nie ma ani nudnych wydarzeń ani bezbarwnych postaci. Urzekały mnie sceny, w których Jasmin próbuje odwieść od diety swoją przyjaciółkę czy odbywa kolejną wymuszoną i chłodną konwersację z Harrym.
Aż nie mogę uwierzyć, że jest to pierwsza książka Melissy Nathan, którą recenzuję na blogu. Oprócz Dumy, uprzedzenia i gry pozorów przeczytałam jeszcze dwie książki, które wyszły pod pióra tej autorki. Były to: Niania w Londynie i Kelnerka- obie mogę z czystym sumieniem polecić. Niestety kariera Melissy Nathan była bardzo krótka. Zadebiutowała ona w 2001 r. właśnie powieścią Duma, uprzedzenie i gra pozorów. Zaś w 2006 r. ukazała się, pośmiertnie, jej ostania książka: Nauczycielka.
Jeżeli myślicie, że nie da się przenieść XIX-wiecznej angielskiej prowincji do współczesnego wielkomiejskiego Londynu, tak żeby nie było to groteskowe, to zdecydowanie jesteście w błędzie. Można zrobić to z humorem i klasą, co właśnie udowadnia Duma, uprzedzenie i gra pozorów. Polecam